Na początek chciałbym przeprosić, że zaniedbałem kwestię regularnego pisania artykułów. Wynika to z dynamicznego rozwoju firm, w których działam. Natłok pracy, spotkań nie pozwalał mi na odpowiednie skupienie i przelanie myśli na klawiaturę. Z drugiej strony dobrze, że tak się stało. Przez ten miesiąc wydarzyło się tak wiele ciekawych rzeczy, że mam mnóstwo pomysłów na kolejne artykuły.

Dzisiaj chciałbym zająć się tematem, który jest bolączką każdej młodej firmy, czyli na problemie dokładnego zdefiniowania modelu biznesowego i głównego produktu. Na początku przygody z biznesem mamy mnóstwo pomysłów, które chcielibyśmy wdrożyć. Znamy nasz główny cel oraz misję, o których pisałem w poprzednim artykule. Natomiast w końcu przychodzi czas, aby przekuć to na konkrety. Odpowiedzieć sobie na pytania: Jak ma wyglądać mój produkt? Kto z niego ma korzystać? Jak go sprzedawać? Jak reklamować? Tych pytań jest dużo, dużo więcej. Początkujący przedsiębiorca łatwo może się w tym pogubić. Działa intuicyjnie, próbuje różnych rzeczy, sprawdza, bada, modyfikuje i testuje. Po roku czasu okazuje się, że produkt jest zupełnie innych niż pierwotnie zakładaliśmy. Takie działania nazywamy pivotowaniem.

Zawsze uważam, że nie ma lepszego sposobu opisu zagadnienia niż sam przykład. A przykład Symetrii nadaje się do tego idealnie 🙂 Tworząc Symetrię postawiliśmy sobie ogólny cel i misję jaką chcielibyśmy zrealizować. Od tego momentu do rozpoczęcia współpracy z pierwszym Klientem, nasz produkt uległ kilkukrotnie diametralnym modyfikacjom. Wzbudzało to we mnie sporą frustrację, szukałem odpowiedzi na pytanie: Dlaczego nie możemy zrobić tego raz, a dobrze? Szukałem odpowiedzi w literaturze i okazało się, że to jest zupełnie normalne. Każda firma, niezależnie od rozmiaru i stażu musi ciągle przystosowywać się, w małych i początkujących biznesach dzieje się to po prostu dynamiczniej.

Wracając do przykładu Symetrii, w pierwotnej wersji naszym celem było kompleksowe wsparcie przedsiębiorców, można powiedzieć, że nawet całkowity outsourcing usług związanych z zarządzaniem ryzykiem walutowym, po miesiącach prac nad produktem doszliśmy do wniosku, że lepiej stworzyć jedno narzędzie, które będzie uniwersalne dla każdego podmiotu w branży, zamiast za każdym razem tworzyć indywidualne rozwiązania. Zatem stworzyliśmy taki produkt, ale wiesz co? Gdy ruszyliśmy w rynek, szukając opinii, pierwsi potencjalni Kliencie mówili: Ok, macie super produkt, bardzo przydatny, ale szczerze wolałbym, Was bardziej zaangażować w działanie mojego biznesu….No i w ten sposób wróciliśmy do pierwszego pomysłu, uzupełniliśmy go o nasze narzędzie, aby w końcu stworzyć dojrzały produkt, który stał się odpowiedzią na potrzeby rynku.

Jaką lekcję wyciągnąłem przez ten czas? Każdy pomysł musi uzyskać opinię potencjalnego Klienta. Cała praca, którą wykonaliśmy na początku była wyłącznie weryfikowana przez nasze gdybania, a nie przez realnego konsumenta. Naszym targetem są przedsiębiorstwa generujące obroty kilkudziesięciu milionów euro rocznie, baliśmy się, że jak wejdziemy do Prezesa takiej firmy z tak naprawdę tylko pomysłem, a nie gotowym produktem, to zostaniemy wyśmiani i stracimy wartościowy kontakt. Bzdura. Nigdy nie stworzymy dobrego produktu, który nie zostanie najpierw zweryfikowany przez ludzi, którym chcemy go zaoferować. Co z tego, że nam się wydaje, że jest super, skoro nie spełnia oczekiwań rynku? Wyjście w teren i spotkania z potencjalnymi Klientami wbrew pozorom przyniosą nam więcej pożytku niż myślimy. Nawet gdy nasz produkt jest w bardzo początkowej fazie. Tylko nie bójmy się tego powiedzieć, naszemu Klientowi, on nas zrozumie i wesprze, bo doceni, że chcemy stworzyć narzędzie, które ułatwi jemu funkcjonowanie. Poczuje się częścią naszego projektu i pomoże w rozwoju, najpierw doceni nas, nie produkt, ale to pozwoli zbudować silniejsza relację.

Dlatego gdy produkt nabiera kształtów, koniecznie weryfikuj wszystko bezpośrednio z Klientami. W ten sposób zaoszczędzisz wiele czasu, Twój produkt będzie bardzo dopasowany do potrzeb rynku, a Ty od razu zyskasz pierwszych, zaufanych Klientów.