Realizacja założeń teoretycznych wymaga bardzo dużego wysiłku emocjonalnego oraz psychicznego. Nawet drobne odstępstwa od systemu mogą przynieść zwątpienie i rozsypanie się wszystkiego co tak ciężko dotychczas budowaliśmy. Aby ustrzec się błędów musimy przygotować odpowiednie narzędzia, dzisiaj chciałbym skupić się na praktycznym wymiarze checklisty.

Po pierwsze, wychodzę z założenia, że strategia musi być jak najbardziej obiektywna. Moim zdaniem intuicyjny trading w dłuższej perspektywie się nie sprawdza. Podnosi tylko poziom adrenaliny i przynosi straty emocjonalne i finansowe. Dlatego każdy warunek systemu musi być tak sformułowany, żebym potrafił go ocenić w skali 0-1 (NIE-TAK)

Po drugie, checklista mus być jak najprostsza. Nie rozpisujemy się na całą kartę A4. Nie próbujemy przewidzieć wszystkich możliwych scenariuszy i do każdego wariantu stworzyć osobne parametry. Sukces tkwi w prostoscie. Mamy zbudować przewagę statystyczną, a do tego nie potrzebujemy przewidzenia wszystkich wariantów.

Po trzecie, należy stworzyć prosty i czytelny sposób określenia trendu. Jak to zrobić? Możesz wyznaczać sobie linie trendu, wykorzystywać średnie kroczące, ichimoku itd. Najważniejsze jest, aby był to obiektywny i prosty sposób. Ja osobiście wykorzystuje średnią kroczącą. Pozwala to na prostą interpretację. Cena jest nad MA szukam tylko longów i odwrotnie. Jasno i czytelnie. Co więcej, uważam, że trend należy wyznaczać na TFie, na którym zajmujemy pozycję. Zwłaszcza w daytradingu, gdzie trend może się zmienić zależnie od sesji, a my pozostaniemy ze starymi przekonaniami co do kierunku, w którym powinna się poruszać cena.

Po czwarte, technika wejścia. Każda technika jest dobra. Nie możemy powiedzieć, że fibo jest lepsze od pivotów albo ichimoku. Każda technika pokazuje te same rzeczy – wsparcia i opory. Istnieją tylko dwa sposoby gry: na odbicia i wybicia. Nie wymyślimy żadnej nowej filozofii.  Dlatego kompletnie nie warto poświęcać tak dużo czasu na poszukiwanie „świętego graala”.

cdn.

checklist