Przez ostatnie 3 lata przeprowadziłem kilkadziesiąt różnego rodzaju szkoleń oraz prelekcji, opowiadając o swoim podejściu do tradingu i inwestowania. Ale dopiero teraz udało mi się ubrać moją filozofię w dwa słowa: Długoterminowy spekulant.

Od początku mojej przygody z inwestycjami byłem pod wpływem filozofii Warrena Buffeta, który jak mantra powtarzał, że tylko długoterminowa inwestycja pozwoli osiągać lepsze wyniki niż inni oraz, że w ogóle daje szansę zarabiania pieniędzy. W pełni zgadzam się z tym podejściem. Uważam, że stawianie wszystkiego na jedną kartę i szukanie z tego krótkoterminowego zwrotu może się uda raz, dwa, ale nie cały czas, a to w końcu doprowadzi do bankructwa. Zgadzam się również z tym, że rynek krótkoterminowo zachowuje się jak schizofrenik, ale współpracując z nim cały czas okazuje się, dobrym przyjacielem, który w końcu zrekompensuje swoje humory i wybryki.

Długoterminowość ma pewną wadę. Nie każda decyzja będzie słuszna. Założenia, które poczyniliśmy pierwotnie mogą się nie zrealizować. Będziemy cierpliwie czekali, ale czas nie będzie działał na naszą korzyść. Co wtedy? Tutaj na pomoc przychodzi podejście spekulacyjne. Dobry spekulant ma dobrze przygotowaną strategię, która zakłada nie tylko wybór inwestycji czy transakcji, ale również sposób reagowania w różnych sytuacjach. Spekulant wie, że nie wszystkie transakcje dają zarobić. Wybitny spekulant wie, że na rynku nie trzeba mieć racji, żeby zarabiać. Zadaniem spekulanta jest ciągłe próbowanie, aż w końcu załapie.

Metodą prób i błędów podejmujemy działania, aż w końcu, któraś z naszych inwestycji „zaskoczy”. W ten sposób nie muszę w nic wierzyć, wystarczy, że dam sobie wystarczająco dużo szans (długoterminowość), stosując zero-jedynkowe reguły przy wyborze inwestycji, z której zwrot pokryje dotychczasowe koszty i przyniesie dochód (spekulacja).

Zatem długoterminowy spekulant to osoba, która nie wie i nie musi wiedzieć, która transakcja przyniesie jej zyski, ale wie, że strategia, którą przyjął i zweryfikował w perspektywie czasu pozwoli pobić rynek.

Celem DS jest budowanie strategii, które będzie mógł w praktyce stosować na wybranych przez siebie rynkach. Natomiast największą ochotą DSa jest to, aby jak najdłużej być na rynku, nie wypalać się, a przede wszystkim być wolnym, nie tylko finansowo.

Długoterminowy Spekulant jest obojętny na chwilowe mody i trendy. Nie poddaje się emocjom, ani wyścigowi szczurów o najlepszy krótkoterminowy wynik. Jest Panem swojej sytuacji i doskonale wie gdzie jest jego przewaga – w cierpliwości.

Długoterminowy Spekulant wie, że to nie on jest źródłem sukcesu, a strategia, którą tworzy. Wie, że intuicja w końcu zawiedzie, dlatego stawia na twarde fakty i liczby.

Długoterminowy Spekulant zarabia duży pieniędzy, ale bezpiecznie, co znaczy, że potrzebuje na to czasu.

Wygląda na to, że ułożyłem niezły dekalog zasad tradingowych, ale faktycznie jest to wynik moich doświadczeń, które przekładają się na wyniki. Zawsze powtarzałem, że należy być cierpliwym, mieć plan i konsekwentnie go stosować. Proste zasady tak, trudne w realizacji. Może ubierając je w etos długoterminowego spekulanta będzie łatwiej?

A czy Ty jesteś Długoterminowym Spekulantem?

Od tego artykuły zaczyna się cykl artykułów poświęcony budowaniu automatycznym strategiom inwestycyjnym, czyli najnowocześniejszego narzędzia DSa.

Miłosz Cichocki

Miłosz Cichocki

Właściciel Vital Trading, Symetria, Alebiuro

Od 10 lat specjalizuje się w handlu na rynkach finansowych. Swoje podejście nazwałbym długoterminową spekulacją. Polega ono na cierpliwym wyczekiwaniu okresów, które będą sprzyjały założeniom moich strategii inwestycyjnych oraz, które będą mógł maksymalnie wykorzystać. W tym celu stworzyłem Vital Trading, firmę, która projektuje i tworzy automatyczne systemy, które samodzielnie realizują transakcje na rynku Forex, Futures czy rynku akcji.