W poprzednim artykule wspomniałem, że mamy dwie techniki rozgrywania pozycji – obrona dołka lub wybicie szczytu. Osobiście preferuje pierwszy sposób i na nim będę skupiał swoją uwagę w kolejnych tematach.

Po piąte, wyznaczenie ostatniego High i Low. Daytrading to bardzo zmienne środowisko. Dlatego należy pamiętać o zasadzie – reaguj, nie analizuj. W praktyce wygląda to tak, że należy obserwować ostatni dołek i szczyt zgodnie z wyznaczonym przez nas trendem. Rozgrywając trend wzrostowy, wiemy, że wybicie dołka będzie oznaczało głębszą korektę albo odwrócenie trendu (w ciągu dnia często mamy do czynienia z takimi sytuacjami). Dlatego należy ucinać stratę i czekać na kolejny setup. Daytrading jest szybką grą i przetrzymanie straty nawet kilkanaście minut może skutkować znacznymi obsunięciami kapitału.

Podobna sytuacja jest w drugą stronę, jeśli pozycja zarabia, potencjał sięga ostatniego high. Wybicie szczytu potwierdzi nam trend wzrostowy, odbicie pokaże słabość trendu.

Po szóste, potencjał pozycji. Wyznaczanie ostatniego szczytu i dołka przydaje się do jeszcze jednego ważnego aspektu – mierzenia potencjału pozycji. Kiedy podejmuję decyzję o otwarciu transakcji sprawdzam odległość pomiędzy szczytem-ceną-dołkiem. Inaczej mówiąc sprawdzam risk reward. Jeśli współczynnik wynosi minimum 1:1 otwieram pozycję. Jest to doskonały filtr pokazujący ile miejsca ma cena, aby popracować na naszą korzyść. Jeśli rr jest niekorzystny, świadczy to o tym, że „pociąg już odjechał” lub znajdujemy się w strefie oporu/wsparcia (szczytu/dołka). Wracając do punktu piątego, jeśli jesteśmy w trendzie wzrostowym i otwieramy pozycję przy szczycie, to mamy 2 możliwe scenariusze: wybicie/odbicie. Zabieramy sobie szansę i czas, aby pozycja popracowała na naszą korzyść (jedynym pozytywny scenariuszem jest natychmiastowy impuls wzrostowy), jeśli trend nie zostanie potwierdzony, cena zawróci i wejdzie od razu w stratę, nie da nam szans na  zabezpieczenie jakiegokolwiek zysku.

Bardzo niekorzystny współczynnik RR pokazuje nam również, że impuls już się zakończył i możemy spodziewać się prawidłowej korekty. Często popełnianym błędem jest otwieranie pozycji w trakcie mini konsolidacji po silnym impulsie. W takich przypadkach RR jest przeciwko nam, pokazując, że lepiej będzie zaczekać na głębszą korektę niż wskakiwać do przytoczonego wcześniej pociągu. Pewnie część z Was pomyśli, że cena często idzie dalej. Ja wychodzę z założenia, że najpierw myślę o tym, żeby nie stracić, a potem ile mogę zarobić. Jeśli rynek daje mi możliwości otwierania transakcji w lepszych sytuacjach to dlaczego tylko w nich nie grać i mieć większą szansę na sukces?

Poniżej prezentuje sposób mojego rozumowania. Wiem, że jest on wyolbrzymiony, ale doskonale pokazuje to co chcę przekazać.

Case Study. Określenie trendu: wzrostowy – cena jest nad MA. Moment wejścia: zamknięcie świecy powyżej „szybszej MA”. Zatem sygnał do otwarcia pozycji mam w miejscu żółtego kółka. Zanim rozpocznę transakcję, sprawdzę jej potencjał. Wyznaczam ostatni szczyt i dołek. Dlaczego dołek wyznaczyłem tak nisko, a nie w miejscu niebieskiej linii? Z tego powodu, że to jest potencjalnie ostatni dołek. Nie wiem czy cena już go ukształtowała, mogę tylko zakładać. Natomiast Stop Loss powinien być ustawiony poniżej ostatniego dołka. W ten sposób daje pozycji czas i miejsce do popracowania. Przecież dopiero wybicie „ostatniego dołka” daje mi sygnał do zareagowania. Ewidentnie widać, że koszt mojego scenariusza jest zbyt duży do potencjalnego zysku i setup jest niewarty uwagi.

Zwracam uwagę na słowo potencjalny. Nie zakładam, że zamknę pozycję na zysku właśnie na szczycie, ale o sposobie prowadzenia pozycji napiszę w kolejnym temacie.

Screenshot at maj 04 22-09-06