Krótkie podsumowanie pierwszej części artykułu „Czy brokerzy polują na Twoje stop lossy?”

Zanim zaczniemy, pamiętaj, że pewne rzeczy zostały uproszczone na potrzebę tego postu. Te kwestie nie są takie proste jak mogą się wydawać. Pamiętaj, że chcę wyjaśnić podstawowe mechanizmy.

W poprzednim artykule rozpatrywaliśmy, dlaczego brokerom nie opłaca się polować na Twoje stop lossy. Co nie znaczy, że takie sytuacje nie miały miejsca. Po prostu rosnąca liczba regulacji, popularność rynku oraz świadomość traderów sprawiają, że brokerzy zbyt wiele ryzykują chcąc oszukiwać swoich klientów.

Pod koniec wspomniałem, że efekt polowania na stop lossy może mieć miejsce, ale źródeł należy szukać gdzie indziej. Teraz chciałbym przeanalizować tę kwestie.

Jeśli nie broker, to kto poluje na Twoje stop lossy?

Aby to zrozumieć musimy zagłębić się w sposób funkcjonowania dużych instytucji i ich wpływ na nasz trading. Rozróżnienie między traderem detalicznym i instytucjonalnym możemy sprowadzić tylko do rozmiaru pozycji. Nawet jak handlujesz milionami dolarów, to rynek będzie zaliczał Ciebie do małych rybek, do tych samych traderów, którzy handluja mikrolotami.

Kiedy szukasz okazji inwestycyjnych, Twoje zadanie sprowadza się do próby przewidzenia ruchu ceny. Oprócz wyznaczonego kierunku musimy mieć też dobry timing. Jeśli się uda możemy to nazwać idealną transakcją.

W jaki sposób handlują duże instytucje finansowe?

Sposób handlu dużych instytucji takich jak banki, znacznie różni się od tradingu detalistów. To oni kreują ruchy, a swoje pozycje rozkładają w czasie.

Wyobraź sobie, że jesteś dużym bankiem i zająłeś pozycję kupna, rynek wzrósł i jesteś w zysku. Problem dla Ciebie jest taki, że kiedy wchodzisz na rynek, przesuwasz go. Oznacza to, że po kliknięciu „KUPUJ”, cena natychmiast rośnie, aż zlecenie zostanie w pełni zrealizowane. Co prowadzi do tego, że Twoja uśredniona cena jest gorsza niż ta, którą chciałeś. Takie zjawisko nazywa się „poślizgiem” i jest dużym problemem traderów działających na szeroką skalę.

Podobna sytuacja zdarza się kiedy dana instytucja wychodzi z pozycji. Jeśli chciałbyś po prostu wyrzucić pozycję, rynek natychmiast odwróci się przeciwko Tobie. (Mając pozycję kupna, musisz sprzedać je z powrotem).

Zgodzisz się ze mną, że mają poważny problem.

Zatem jak duzi gracze wychodzą z pozycji nie narażając się na poślizgi?

Odpowiedź jest oczywista: polują!

Przykład:

Duży gracz ma pozycję kupna i chce zrealizować swoje zyski. Cena jest blisko silnego oporu. Duży gracz może zobaczyć, czy jest tam nagromadzona duża liczba zleceń stop loss. Mogą zobaczyć w swoich książkach, jakie i ile zleceń jest rozłożonych wokół ważnego poziomu. W ten sposób sprawdzają płynność rynku.

Dodatkowo, duzi gracze będą chcieli doprowadzić sytuacji, w której będzie duże wybicie stop lossów powyżej oporu. To tam będą zamykać stratne pozycje handlarze detaliczni. Ulokowane zlecenia stop loss będą zleceniami kupna. Pamiętaj, że duży gracz, chce sprzedawać swoje pozycje z powrotem. W tym celu potrzebują dużo zleceń przeciwstawnych na danym poziomie. Takie silnie poziomy są idealnym miejscem.

Duży gracz kalkuluje koszt podbicia ceny do tego poziomu, aby wybić stop lossy. Kiedy jest to opłacalne „naciska” na rynek i gdy dochodzi do wybicia, zamyka swoją główną pozycję, bez ryzyka cofnięcia.

Wnioski.

Jako traderzy detaliczni, widzimy te wybicia i knoty. Nasze pozycje zostają pozamykane, a cena wraca w naszym kierunku. My się denerwujemy doszukując się spisku. Spisek istnieje, ale nie jest on osobisty, ale wynika ze sposobu działania dużych graczy.